przejdź do treści

Witaminy dla chłopaka i dziewczyny

Uchol chyba znów będzie chory. Cały dzień kichał i prychał. Niekiedy tak głośno, że nie było słychać, co mówi Pani Sowa. Zupełnie mi to nie przeszkadza, ale jemu nie jest do śmiechu. Tej wiosny bardzo dużo chorował. Przychodził na dwa tygodnie do szkoły, a następnie na dwa tygodnie znikał. Miał spore zaległości i – zamiast grać z nami w piłkę – leżał w łóżku z gorączką.

Na obrazku widać chorego Uchola oraz gorącą herbatę, termometr i tabletki.

– Chrumas, mam już dość. Nie chcę znów zostać w domu. Świeci słońce, jest ciepło i niedługo mamy wycieczkę. Miałbym dużo czasu na rozmowy z Miau, mógłbym pokazać swoją dobrą stronę – skarżył się mój kumpel. Próbowaliśmy coś wspólnie zaradzić, niestety nic odkrywczego nie przychodziło nam do głowy. Zrezygnowani poszliśmy na kolejne lekcje. Podczas długiej przerwy sytuacja nabrała tempa.

– Już wiem, mam pomysł, co mogę zrobić, aby wyzdrowieć i nigdy więcej nie chorować – orzekł z dumą Uchol. Pamiętał, że podczas choroby jego mama podawała mu warzywa oraz owoce bogate w witaminę C. Podobno dzięki temu szybciej zdrowiał. Sprawdziliśmy kilka stron w internecie i już wiedzieliśmy co i jak. Warzywem wypełnionym po brzegi witaminą C jest papryka. To królowa odporności!

– Mam plan, prosty, ale o stuprocentowej skuteczności. Jutro i przez najbliższe dwa miesiące na śniadanie, obiad i kolację zjem tylko po jednej papryce. W moim ciele zbierze się ogromna ilość witaminy C i nigdy więcej nie zachoruję. Niczym Gal Obeliks, posiądę nadludzką siłę i nigdy więcej nie zachoruję – marzył Uchol. Jak powiedział, tak zrobił.
Po dwóch dniach miał dość, tracił siły, kiepsko wyglądał. I wiecie, co się stało? Nie uwierzycie.

KLAP

Tak, właśnie to usłyszeliśmy, gdy mój kumpel zasłabł podczas lekcji. Po chwili stał już na dwóch nogach, ale wszyscy najedliśmy się strachu. Odprowadziłem go do pani pielęgniarki, a później do domu. Zjedliśmy razem porządną kolację i siły mu wróciły. Jest z nim ok.

Następnego dnia Pani Sowa poświęciła całą lekcję zdrowemu odżywianiu. Wytłumaczyła nam, że nie można zjeść witaminy C ani żadnej innej na zapas. Są one bardzo ważne dla naszego zdrowia, ale musimy je dostarczać organizmowi, jedząc różnorodne produkty każdego dnia. Nie można zjeść ich na zapas.

 

Zapraszamy do zapoznania się z naszymi innymi opowiadaniami "Pamiętnika Chrumasa". :)

 

do góry